
Mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego coraz częściej i śmielej rozmawiają w sieci o zabytkach w naszym mieście. Cieszy to, bo po tym co widać nie ma powodów do radości. Chodząc po ulicach już od dłuższego czasu gromadziły się we mnie pytania, nasuwały refleksje i w efekcie powstał poniższy tekst. A co Wy mieszkańcy o tym myślicie ? Zapraszam do lektury – Marzanna Leszczyńska
Gorzów Wielkopolski to miasto z bogatą historią, leżące przy najstarszym grodzie Polski – Santoku. Szkoda, że to miasto słabo żyje tym dziedzictwem, a wręcz przeciwnie – zachowuje się tak, jak by chciało aby znaki historii miasta zginęły.
Chodzi o zabytki, których niewiele w Gorzowie Wielkopolskim pozostało, a to co zostało jest zaniedbane, a nawet niestety czeka się, aż zniszczeją na tyle, że będzie je można rozebrać i na ich atrakcyjnym położeniu postawić kolejny potworny klocek.
Serce krwawi na widok kamienicy na ul. Łokietka nr 17… przepięknej, opuszczonej. Jest w rękach prywatnych. Jej los jest smutny i haniebny, świadczący bardzo źle o tych, którzy do tego doprowadzili. Wszyscy to widzą, ale mało kto wie, że kamienice w górę ulicy też zaczynają się sypać jak domino, bo kamienica nr 17 jest ich podporą. O tym jest już cicho.
15 lat temu był czas, aby się zająć tą kamienicą – numer 17 – postawiono tylko stemple od podwórka i niestety to jest za mało. Pytanie gdzie był wtedy nadzór budowlany?
„Teraz powiem brutalnie, że kamienica nr 17 nadaje się tylko do wyburzenia i natychmiast trzeba wzmacniać następne za nią, bo one polecą zaraz za nią”.
To słowa jednego z kandydatów na radnego w wyborach w ubiegłym roku. To jego zdanie. Ciekawa jestem, czy rzeczywiście taka jest prawda, że nic nie da się zrobić z tym budynkiem, czy nie znalazłby się ktoś kto jednak potrafi… czy nie warto szukać, starać się, zabiegać… Zacytuję dalej zdanie tego kandydata na radnego w ubiegłorocznych wyborach:
„Nie unikniemy wyburzeń tam, gdzie nie rokuje się naprawy. Nie oszukujmy się. Część z nich jest w prywatnych rękach i nikt nie zainwestuje tam kilkunastu milionów, a nawet kilkudziesięciu – one nadal będą niszczały. Widziałem jak płonęły zabytkowe hale na ulicy Mickiewicza ( biegałem tam z aparatem fotograficznym i robiłem zdjęcia). One płonęły 5 razy, aż w końcu spłonęły. Oczywiście wszyscy wiedzą, że zostały podpalone. Teraz mamy ładny budynek, setki osób codziennie tam chodzi i nikt już nie pamięta o halach.”
Przykre to ostatnie zdanie, ale to fakt – padło. Czy to nie skandaliczne takie myślenie? Cyniczne bardzo, bez wyobraźni, doraźne, szkodliwe. Są radni, których myślenie ogranicza się do poszerzenia drogi, naprawienia chodników, postawienia Biedronki, ale na nic więcej ich nie stać – z pustego i Salomon nie naleje. Nie posiadają potrzebnej tutaj wrażliwości, potrzeby, wizji i przede wszystkim tutaj trzeba toczyć walkę i starania, włożyć sporo pracy i czasu, aby coś się zmieniło.

O kamienicy na Łokietka nr 17 ostatnio ostro dyskutowano w sieci. Cieszę się, że są tacy mieszkańcy, którzy wypowiadali się z żalem, ale też podzielili się swoją wiedzą i nie bali się tego. Są odważniejsi niż ci kandydaci do władz miasta, którzy bali się opublikowania swoich opinii. Warto przytoczyć te opinie jak Pani Bożeny Mańki :
„Miasto wypychało te piękne kamienice celowo za grosze i sprzedawali złodziejom, którzy niby remontują – ale wykonanie ma wiele do życzenia. To jest po prostu wielkie oszustwo. Te zabytki nie są własnością obywateli- jeśli nawet mieszkania zostały wykupione to zawsze jest to pod kuratelą miasta. A tak naprawdę to zanim mieszkania rozdzielono, to już kamienice były zaniedbane przez Urząd Miasta – to nie są zaniedbania obecne. Na tak piękne kamienice musi być rozwiązanie. Serce boli patrzeć, a miasto powtarza tylko, że nie ma pieniędzy, nie ma pieniędzy, nie ma pieniędzy…A tutaj taki skarb niszczeje. Nigdy takich budynków nie wybudują, bo nie potrafią, a jeśli już to na kilka dekad i trzeba rozbierać. Developerzy tylko kasę widzą, albo byle jak remontują, albo wcale nie remontują i czekają na zmiłuj się, a budynki niszczeją i w końcu się zawalą”.
Pan Marcin Madaliński odpowiada, wszystkim tym, którzy tak łatwo godzą się na rezygnację z kamienicy na Łokietka nr 17 – „ W przypadku zabytków wpisanych do rejestru, konserwator może wstrzymać prowadzone prace, nakazać określone prace, jak i nakazać przywrócenie zabytku do stanu poprzedniego albo doprowadzenie zabytku do jak najlepszego stanu. Gdzie w takim razie jest miejski konserwator budynków?”
Pan Szymon Labuda zadał kilka retorycznych pytań, może ktoś zna na nie odpowiedź ? : „ Ktoś miał pieniądze na kupno, to musiał się liczyć, że remont też będzie kosztował, a w ogóle to miasto powinno odebrać za brak zaangażowania do remontu. A czy w ogóle płaci podatki do magistratu? Pewnie pisze o umorzenie. Są radni miejscy – co oni robią ?, a powinni się dobrać do skóry tego posiadacza kamienicy, a może oni też głosują żeby zastosować jemu ulgi w podatku ?, a jeśli tak – to także przykładają ręce do dewastacji tak pięknej kamienicy”
Podsumował to dosadnie Pan Władek Lisek: „20 lat temu trzeba się było wziąć za odnowę, a nie narzekać i brać kasę dla siebie. Tacy są urzędnicy mądrzy w Gorzowie Wielkopolskim”.
A jeszcze dosadniej napisał Pan Cezary Rak Ejma: „ Myślę, że pora spojrzeć prawdzie w oczy, a nie się łudzić co do „zaangażowania” mieszkańca Deszczna w sprawy naszego miasta”.
To może tak w odpowiedzi dla Pani Magdaleny Anny Grzeszczuk , która akurat, ma odmienne zdanie i tak napisała : „ Ta kamienica ma swojego właściciela prywatnego. Nic miastu do niej. Zanim się palnie głupotę, warto się zorientować…”
A może to jednak Pani palnęła głupotę, Pani Magdaleno Anno Grzeszczuk?
No cóż, jak sprzedać to też trzeba wiedzieć komu, aby zabytek został odremontowany. Wspomnę przy okazji zabytkowe hale na ulicy Kostrzyńskiej gdzie mieści się Agroma. Jeszcze są, ale w strasznym stanie. Właściciel nic z nimi nie robi, jeśli chodzi o remonty- czeka aż będą w tak krytycznym stanie, że konserwator zabytków ze względu bezpieczeństwa każe je rozebrać- i zaciera ręce, aby móc w tym miejscu postawić przysłowiowy klocek. Willa nad stawkiem na ul. Kobylogórskiej, która została sprzedana najpierw TWG została już odsprzedana trzy razy. Jest w opłakanym stanie, a w latach 90-tych była jak nowa. Teraz sypie się z niej tynk, łuszczą się okna, w środku są dziury w suficie i wszystko wskazuje na to, że obecni właściciele nic nie zrobią w sensie remontu. Czy sprzedadzą ? A jeśli to kiedy, bo czas ją szybko rozbiera. Powtarzam – sprzedać trzeba umieć z korzyścią dla zabytku , a w rezultacie dla miasta, a to już sprawa decydentów, którzy jak widać nie zastanawiają się długo nad tym.
Jest to też odpowiedź dla Pana Eugeniusza Rożek – a oto jego zdanie- „ Tak kamienica jak klub Stal Gorzów są prywatne, tylko kamienicę ze względu bezpieczeństwa omijam szerokim łukiem, natomiast na mecze chodzę najkrótszą drogą i to z przyjemnością!”
Z tym się zgadzam, że do przyjemności prowadzi krótka droga, ale i przyjemność krótko trwa. Boże, jak wszyscy się będą kierować swoją przyjemnością to co w tym mieście będzie ?… Sparafrazuję Pana Karola na fb – „ bo w kamienicy nie ma loży dla vip – ów, a na stadionie żużlowym są”.
W ubiegłym roku były wybory do Rady Miasta i na stanowisko Prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego, Doprawdy tylko jedna osoba z kandydatów mówiła wyraźnie o zabytkach gorzowskich, o potrzebie ich remontowania, chodziła po mieście wskazywała konkretne budynki na Zawarciu i powiem szczerze, że wielu mieszkańców za to ją szanowało i przyznawało rację, tymczasem reszta kandydatów jak w amoku obiecywała Wielki Gorzów na wzór Paryża czy Nowego Jorku – o zabytkach nie było nic!
Szczerze powiedziawszy nie moją sprawą jest wiedzieć jak rozwiązać sprawę niszczejących zabytków w Gorzowie Wielkopolskim, jak nie dopuścić do wyburzenia niektórych, bo to sprawa dla tych, którzy rządzą tym miastem i biorą za to pieniądze, aby było dobrze i mądrze. Ale na pewno wolałabym, aby ocalała kamienica na ulicy Łokietka nr 17 niż taki budynek Przemysłówki i skompromitowany klub Stali Gorzów, na który Rada Miasta zatwierdziła 7,5 miliona złotych.
I tak na koniec dla wszystkich przytoczę słowa z pewnego raportu, o zabytkach, który mnie zachwycił, gdy usłyszałam co w nim jest. Tak dla opamiętania, ku przytomności i wstydu za to co już zostało postanowione, bo głupcy nie wiedzą co robią. Oby był to jakiś drogowskaz. Autorem poniższych słów jest dr Artur Bartoszewicz (zarejestrowany z dniem 27.02.2025 r. jako kandydat na Prezydenta Polski ) razem z dr Katarzyną Obłąkowską autorką książki „ Muzea Zamkowe i Pałacowe w Polsce w świetle pozytywnych efektów zewnętrznych ich działalności”.
Oto co powiedzieli :
„Zabytki są kołem zamachowym dla gospodarki, czymś co zmienia parametry społeczeństwa, które posiada te zabytki. Dla przykładu Pałac Saski w Warszawie potrzebuje zainwestowania w niego 2,5 mld złotych, ale korzyści jakie mógłby przynieś to 20-30 mld złotych. Wszystkie mądre państwa zaraz po wojnie odbudowały swoje zniszczone miasta, Tak uczyniły Niemcy z Dreznem z muzeami i ich zasobami. Włosi zbudowali poprzez kulturę, kuchnię, dziedzictwo swój wizerunek czystości, odwrócili uwagę od swojego zaangażowania w budowę obozów koncentracyjnych podczas wojny. Poprzez zabytki pokazuje się siłę miasta i bez tego nie ma narodu. W Polsce ignoruje się przestrzeń odbudowy zabytków, pozwala się, aby to niszczało i oderwało się od nas. Poprzez odbudowę zabytków uplastyczniamy ludzi i przesuwamy ich do innych obszarów działalności. Przedszkola, domy do zamieszkania tylko degradują te budynki. Inwestycje w zabytki przynoszą zwrot ekonomiczny, finansowy, rozwój turystyki, miejsca pracy, które promieniują na następne miejsca pracy, które zarabiają na wpływy. Mądre narody to rozumieją. Francuzi stawiają na kulturę jako jeden z 10-ciu celów rozwojowych. Chrońmy dziedzictwo dla narodu i dla biznesu, pracy, przyszłości i rozwoju. Nasza turystyka jest najmniej rozwinięta. Posiadamy zasoby kulturowe, ale mamy je zaniedbane. 30 % wymaga interwencji, 6% jest na skraju degradacji i utraty wartości, 24% są bardzo zagrożone, 30 % potrzebuje dobrej konserwacji ciągłej, 30 % jest w dobrym i bardzo dobrym stanie. Odbudowaliśmy zabytki krzyżackie, pruskie – zadbaliśmy nie o swoją historię i to jest bolesne. A to co nasze jeszcze nie odbudowaliśmy. Trzeba się obudzić. Jest za mało liderów. 13 % chce zaszkodzić – to nie są patrioci, nic nie chcą zmieniać, to mordercy. Trzeba włączyć ludzi, którzy są inni mają inne wartości i ich kategorie. Warto wierzyć, że da się zmienić ten stan rzeczy, a jednocześnie być czujnymi i wiedzieć, że będziemy rozgrywani”.
A jak jest w naszym mieście? Fakty mówią za siebie. Pieniądze na Żużel, odbudowę Przemysłówki, były też zamiary na zmianę nazwy miasta ( na szczęście nie wyszło). Gorzów Wielkopolski to miasto o bogatej historii, ale niedługo nikt w to nie uwierzy… https://idealzezgrzytem.pl/2025/02/06/zuzel-po-gorzowsku/ oraz https://idealzezgrzytem.pl/2023/11/27/gorzow-nad-wisla-czyli-spor-o-zmiane-nazwy-miasta/
Marzanna Leszczyńska
Wspieraj nas na Patronite!
Wspieraj IdeałZeZgrzytem.pl i umożliw nam tworzenie coraz lepszych treści!

Wszystkie najnowsze zdjęcia kamienicy 17 na ulicy Łokietka w Gorzowie Wielkopolskim są autorstwa Jakuba Leszczyńskiego
Życzę powodzenia. Pomyliłem się – dwa razy nie głosowałem na sołtysa z Deszczna , coś mnie podkusiło i za trzecim razem głosowałem na niego . Mocno żałuję !!! Miasto Gorzów Wielkopolski bez perspektyw. PO , a dokładnie jej radni to niudaczniki . ” Chleba i cyrku ” i to wystarczy mieszkańcom. Senator w dniu ważnego głosoania w w Senacie w Dubaju z napisem Gorzów bez Wielkopolski !! Zauważyliście, że całe to PO to tylko idzie im o kasę. Szkoda tylko mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego . Pozdrawiam.
” Dlaczego niszczeją zabytki ?????? Bo miasto dostaliśmy w prezencie. Bez żadnych kosztów. Jak mówi przysłowie : łatwo przyszło, lekko pójdzie. Remonty budynków idą gorzej. Jak krew z nosa.” – Andrzej Lorecki
” Tak szybko odchodzą… ” – Jerzy Homa
” Tak, pamiętajmy. Ten piękny, wiekowy budynek 20 lat niszczeje i nie kłuje w oczy gospodarzy naszego miasta”-
Elżbieta Radziejewska
Dobry artykuł, ale on utonie wśród innych, których pełno na internecie. Jeśli nie będziemy mieli odpowiedniej kandydata który ma serce do miasta u szanuje mieszkańców, a nie tylko swoją kieszeń do której można naładować monet
Zapraszamy na http://www.idealzezgrzytem.pl – tam jest dużo ciekawych artykułów. Niektóre nie toną. Wypada nam tylko prosić – o podaj dalej link.
” Zabytkiem dla gorzowskiego pryncypała jest wieżowiec z płyty po byłej przemysłówce, w którego miasto wtopiło miliony. A budynek w centrum miasta po byłej policji przekształca w ruinę ” – Żak Żak
” Zabytki w Gorzowie Wielkopolskim nigdy nie miały dobrej opieki władz, bo specjalnie były niszczone, doprowadzane do ruiny, palone i rozbierane bo były ładne – ale niemieckie. Lepiej zburzyć i postawić coś co wygląda jak karton po butach . A przy tym brać w łapę grube siano za sam pomysł. Ach… jakie to polskie przywłaszczenie publicznych pieniędzy ” – Bunny Gunny