Sylwester po egipsku
Oprócz wrażeń ze spędzonego Sylwestra – inaczej niż w Polsce- jest tu poruszanych dużo kwestii, spraw, do których podeszłam z humorem i dystansem. Nie polewaliśmy się tam szampanem tak jak w Zakopanem ( jak w słynnej piosence znanej z Sylwestra Marzeń) i dlatego być może Egipt jest tańszy niż Zakopane…..Oczywiście żaden to heroizm z mojej strony wyjechać tam i spędzić tydzień, nawet w tych niespokojnych czasach. Zapraszam na muzykę, taniec i zdjęcia z atrakcyjnego miejsca jakim jest El Gouna. Jest też niespodzianka czyli podróż w przeszłość do wspomnień, wyobrażeń o Egipcie 8-letniego chłopca, którą przygotował w drugiej części dr Robert Wójcik. Właściwie jest to dłuższy komentarz pierwszego czytelnika tego artykułu. Dwie podróże w to samo miejsce, ale jakże różne. Marzanna Leszczyńska Wylatywanie z Polski na Sylwester 31 grudnia do Egiptu jest z pewnością szalonym pomysłem. Twierdzę to dziś z całą pewnością, a już planowanie takiego terminu z premedytacją, aby podkręcić wrażenia i emocje jest dużą nieroztropnością. Po pierwsze – emocji i wrażeń jest i bez takich planów wystarczająco dużo. W moim przypadku termin taki uparł się wypaść sam, mimo , że celowaliśmy w inny termin i dużo wcześniej. Szkoda wspominać porażkę, pech – koniec. Po drugie Sylwester to wyjątkowy czas, każdy chce go przeżyć wyjątkowo, spokojnie, a tymczasem podróżując w tym dniu można gdzieś utkwić i to w nieciekawym miejscu. Samolot, w którym już siedzieliśmy okazał się mieć awarię jednego z systemów, którego nie dało się naprawić. Przygotowanie następnego i przesiadka spowodowała 3-godzinną ”obsuwę”, a przede wszystkim zmąciła mój spokój i brak stresu związanego z lotem, który tym razem mi wyjątkowo nie towarzyszył. Błogi spokój ulotnił się błyskawicznie, za to napięcie wróciło. Siedząca za mną 8-letnia Lucynka, która podróżowała ze swoim tatusiem- pilotem, rozbrajająco – co tu dużo mówić – niepokoiła: „ Tato, a miałeś kiedyś takie coś, że samolot Ci się nagle..na przykład…zaplątał?”. Cztery godziny lotu ją nudziły, więc jak się skończyły m&m-ki to musiała sobie pochodzić, a nawet poskakać po samolocie. Jej tatuś na szczęście zgasił te harce, mówiąc, że zaraz zrobi dziurę w podłodze samolotu jak tak będzie skakała i wtedy to wszystko się na pewno zaplącze. W ogóle to ludzie mają chyba – stwierdzam-nerwy jak ze stali.Siedzący obok mnie gość czytał książkę o katastrofach lotniczych i nawet próbował się ze mną dzielić jej treścią jak to pewien pilot dzięki temu, że poinformował pasażerów, że sytuacja jest krytyczna, zaufał podpowiedziom i w ten sposób ocalił 2/3 załogi, a mógł przecież nie ocalić nikogo (tylko 1/3 się spaliła). .Bardzo pocieszające. Reszty szczegółów już nie chciałam poznawać. I śmiesznie i straszno. Ludziom to się wydaje, że ich nic nie dotyczy, a tylko innych… Nigdy wcześniej nie widziałam z okna samolotu w czasie lotu takiej ilości mijanych samolotów. Co nie spojrzałam w okno, to coś leciało w zasięgu wzroku. Pozostawiały za sobą białe smugi, które szybko znikały bez śladu, były jak warkocze, których sploty się rozluźniały i znikały jak marzenia o długich pięknych włosach u tych, którym nigdy nie wyrosną. Nie wiem, czy to już normalność, że jest takie zagęszczenie w ruchu powietrznym, czy też to właśnie ten szczególny dzień 31 grudnia taki jest, że nagle tylu ludzi pragnie jeszcze w ostatniej chwili roku gdzieś zdążyć, z kimś się spotkać, a może gdzieś uciec albo przed kimś, a może z kimś… El Gouna zwana egipską Wenecją będąca własnością najbogatszego Egipcjanina zachwyciła swoją urodą i egzotyką. Jak mawiają kite-surferzy, którzy tutaj mają raj do nauki tego sportu ( płytko, wiatr do lądu, ciepła woda) El Gouna jest wyjątkowa w Egipcie, stanowi „Egipt w Egipcie” a i cały Egipt różni się od innych krajów arabskich. Letnia aura dla nas Polaków przyzwyczajonych do zimowych krajobrazów na przełomie roku starego z nowym – mimo tego, że spodziewamy się jak będzie – jest po prostu dziwna. Ciągle towarzyszyło mi wrażenie, że coś jest nie tak, mimo świątecznego wystroju i nastroju muzycznego. To takie bezustanne pomieszanie wakacji z feriami zimowymi. Hotel zadziwił świąteczno – sylwestrowym wystrojem – muszę przyznać- wyjątkowo gustownym i nie przesadzonym. Można by się było spodziewać palm przystrojonych światełkami czy bombkami, otóż nic z tych rzeczy. Palmy są nie tykane, tak jakby ktoś chciał oznajmić: „To nie nasza tradycja, ale to co robimy to robimy dla Was szanując Was”. W Egipcie stawiane są choinki w tym czasie, tutaj one naturalnie nie rosną. W naszym hotelu stało coś na podobieństwo wieszaka czyli kij z paroma skrzyżowanymi deseczkami w dużych odstępach od siebie, a na tych deseczkach przyklejone było zielone coś udające igły. Na tym wieszaku rzadko rozwieszono bombki. Choinka skromna ale za to pod choinką leżały ogromne pluszowe renifery i czerwone gwiazdy betlejemskie. To raczej była artystyczna i oryginalna wizja drzewka świątecznego, bo poza naszym hotelem i na ulicach El Gouny było mnóstwo takich, które są bardzo podobne do tych u nas w Polsce. Za to główną dekoracją w holu hotelu był postawiony na środku potężny domek jak z czekolady taki jak z bajki „O Jasiu i Małgosi”. Stały też duże czekoladowe Mikołaje, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że to inspiracja posągami z Luxoru. Generalnie to świeckie, świąteczne dekoracje. Z sufitu zwisała potężna siatka z tysiącami balonów i czekała na północ, bo właśnie wtedy zostały spuszczone, a dzieci, których było dużo miały zabawę w ich przebijaniu. I to były jedyne wybuchy i fajerwerki tego wyjątkowego Wieczoru Sylwestrowego. Wszystkie psy i zwierzęta nie miały stresu. Muszę przyznać, że moda na zwierzęta tak rozpanoszona w Polsce tutaj nie istnieje. W naszym hotelu nie było żadnych zwierząt, tak samo w mieście rzadko widuje się psy, nie ma też po nich żadnych śladów. Przy stolikach siedzą „dziecka” ,a nie „psiecka”. Czasem w mieście trafi się jakiś kot. Do mnie się nawet jeden przykleił, kiedy to w marinie popijałam sobie kawę przy stoliku, usiadł na moim krześle i ogrzewał mi plecy. Był rudy, leniwy, ale widać oswojony i zadbany. Przyjemnymi dekoracjami są na plaży układane z płatków kwiatów, czy kamyczków hasła typu: Happy New Year 2024, bo jest to czas , w którym dookoła ośrodka i domków hotelowych kwitnie mnóstwo cudownych i niesamowicie kolorowych, bajecznych kwiatów. Nie potrafię ich
Sylwester po egipsku Read More »