Koźli – czy…. diabelski księżyc ?

Zapraszam na ciekawy tekst dr Roberta Wójcika o pełni lipcowego księżyca. Szczypta wiedzy pasjonata klimatu połączona z obserwacją , ale też obawami. Jak zwykle napisana w niezwykły i pasjonujący sposób. Materiałem, który ubogaci tekst jest krótki film z muzyką i przepięknymi fotografiami Marka Każmierskiego z Nowin Wielkich. Przypomnę, że Pan Marek Każmierski został w tym roku przyjęty do Związku Polskich Fotografów PrzyrodyMarzanna Leszczyńska

Naciśnięcie czerwonego prostokąta z białą strzałką na obrazie poniżej uruchomi film ze zdjęciami i muzyką.

Na zdjęciu dr Robert Wójcik

W 2024 roku w lipcu pełnia Księżyca pojawiła się na niebie 21 lipca o godz. 12:19. Wtedy do tarcza ziemskiego satelity była w pełnej okazałości, a dla nas – wszystkich ludzi na świecie – nie tylko osób parających się astrologią – ma to ogromne znaczenie. Według mnie – smutne i katastroficzne. Nie wiem czy ktoś wie o tym, ale dni poprzedzające i następne po tej dacie – według mnie – „diabelskie” trzy dni – zostały uznane w obecnym i poprzednim stulecie za najcieplejsze na świecie – średnia globalna temperatura globu przekroczyła ponad grubo – 17 stopni C ( dni od 20 do 22 lipca 2024 roku) . Skrajnie wysokie ( i też niskie temperatury) , które stają się coraz bardziej powszechne na naszym globie wraz z postępującą – katastrofalną zmianą klimatu, są odpowiedzialne za ponad 5 milionów zgonów na całym świecie każdego roku ( lata 2015 – 2024 – w Europie to ponad 1,1 mln/rocznie – w Polsce – średnia od 2020 roku to ponad 50 tysięcy/rocznie osób…). Nie jest temu winna opisywana pełnia Księżyca w lipcu – ale ludzie – My – mieszkańcy naszej ziemi – Ty i Ja. Ale chyba wszyscy mi przyznają jedną rzecz- ta pełnia w dniu 21 lipca – niesie za sobą jakąś „ceremonię” – jakieś przesłanie – coś niesamowicie demonicznego – według mnie – czasowo rozpoznawalnego – czas końca życia ludzi na tej ziemi. Czy tak musi być ? chyba nie – wszystko zależy od nas – ludzi.

Pełnia Księżyca od wieków była świętowana przez ludzi czczących naturę, a każda pełnia ma do dziś swoją charakterystyczną nazwę. Ta występująca w lipcu nazywana jest „koźlim Księżycem”. Skąd wzięła się ta nazwa? Pełnia w lipcu nazywana „Koźlim Księżycem” (ang. Buck Moon) ze względu na to, że w tym czasie młode jelenie (ang. buck) zaczynają rozwijać swoje poroże. Ta nazwa pochodzi z tradycji rdzennych Amerykanów ( Ameryka Północna) , którzy nadawali nazwy pełniom Księżyca, aby łatwiej rozpoznawać pory roku i cykle przyrody. Nazwanie lipcowej pełni koźlim Księżycem przypisuje się Indianom, którzy skojarzyli jej występowanie ze wspomnianym powyżej czasem, gdy kozły zrzucają poroże. Zjawisko określane jest też burzową pełnią, ponieważ w czasie, gdy można zaobserwować je na niebie, towarzyszą mu częste wyładowania atmosferyczne- obecnie niezwykle silne i skumulowane – we wszystkich częściach naszego globu – w Europie – szczególnie dotkliwe i tragiczne dla ludzi .

To, co odróżnia koźli Księżyc od przeciętnej pełni to wrażenie, że Księżyc jest o wiele większy niż standardowo, a do tego może się wydawać, że wisi tuż nad ziemią. Jest ogromny, przeraźliwie piękny – ale wygląda tak jakby zbliżał się do naszej planety – i chce ją pochłonąć – tak aby na zawsze została pochłonięta…

Różne ludy ( plemiona) na Ziemi używały innych nazw na określenie lipcowej pełni księżyca, takich jak Łososiowy, Malinowy czy Burzowy Księżyc. Celtowie nazywali go Księżycem Ziół lub Księżycem Miodu Pitnego, podczas gdy ludy anglosaskie preferowały termin Sienny Księżyc, odnoszący się do lipcowych sianokosów. Jednym z charakterystycznych aspektów letnich (w lipcu to apogeum, ale w innych miesiącach jest to też widoczne – też w czerwcu – 22 dnia tego miesiąca…) pełni Księżyca na półkuli północnej jest fakt, że tarcza naszego naturalnego satelity znajduje się wtedy nisko na niebie. Dzięki temu nasz ziemski Księżyc – wydaje się większy i często przybiera malowniczy, złocisty odcień ( według mnie diaboliczny – szatański) . Jest to spowodowane tym, że odbite światło Księżyca musi przejść przez grubszy obszar atmosfery ziemskiej, która rozprasza krótsze, niebieskie fale światła. Niektórzy w okresie występowania pełni księżyca skarżą się na złe samopoczucie, lecz są też tacy, którzy wyczekują pełni. Może to „wilkołaki” – a może koneserzy tego niezwykłego spektaklu na niebie. Ja osobiście się tego boję – mam złe skojarzenia z tym „światłem kulistym” w lipcu . Bardzo złe, No cóż – oprócz amatorów astrologii, zakochanych ludzi, innych dziwnych ludzi…. do tej grupy należą także miłośnicy fotografii. Ja nie – ta pełnia mnie przeraża – krótko – boję się jej.  

Tym, którym nie udało się zaobserwować „koźlego Księżyca” – tego diabelskiego uroku – a chcą – podpowiadamy, kiedy taka pełnia wystąpi w kolejnych miesiącach tego roku: 19 sierpnia, 18 września, 17 października, 15 listopada, 15 grudnia. Do odważnych świat należy – w moim odczuciu – to normalne zjawisko astronomiczne – ale dla mojej „psychy” – anormalne. Jest od wieku wieków opisywane i ma jakieś przesłanie piękna nocy – złowieszczej nocy – przez to, że tak bardzo malowniczo ubarwionej tym światłem . Ma w sobie to światło coś bardzo niepokojącego – mówiącego o jednym- że szybkimi krokami zmierzamy ku końcowi. Wszystko zależy od nas – od ludzi – żyjących w tym układzie słonecznym … Jak długo –

A kto to wie….

dr. Inż. Robert Wójcik

Czytelniku!

Jeśli życzysz sobie nas wesprzeć w zamian za wytrwałe głoszenie prawdy, zachęcam na wejście na stronę https://patronite.pl/idealzezgrzytem.pl i założenie konta, aby nam pomóc działać aktywnie, rozwijać kanał, umożliwiać realizowanie nowych projektów jak np. tłumaczenie artykułów na obce języki.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top