…KIEDY NIEMOŻLIWE STAJE SIĘ MOŻLIWE…NOWY BURMISTRZ DOBIEGNIEWA

Wstęp ….

Po wyborach samorządowych w kwietniu 2024 roku – portal http://www.idealzezgrzytem.pl wpadł na pomysł, aby wybrać kandydatów, którzy startowali po raz pierwszy, aby podzielili się swoimi refleksjami z udziału w wyborach, mieli okazję zaprezentować się też z innej strony i podzielić się z wyborcami swoimi poglądami.

Wywiady (nagrane) przeprowadzono w Gorzowie Wlkp. : z jednym kandydatem na radnego, który nie został wybrany, oraz z kandydatem na prezydenta miasta, który też nie został wybrany. Niestety nie ukażą się one, ponieważ Ci kandydaci w rezultacie nie udzielili autoryzacji. Zamilkli nie informując , że wycofują się z tego co powiedzieli. No cóż… zabrakło chyba szczerości, odwagi, kultury i szacunku- a przegrywać trzeba umieć. Chyba na takich kandydatów głosować nie warto.

Te same pytania otrzymał jeden z kandydatów na stanowisko Burmistrza Dobiegniewa, który w pierwszej turze – przegrywał – ale w drugiej stało się „niemożliwe” … i ostatecznie wygrał.

Odpowiedział na wszystkie pytania pracowicie, po prostu przesłał odpowiedzi pisemnie, znalazł czas mimo nowych obowiązków (pewno pisał po nocach…). Wróży to dobrze dla miasta i gminy Dobiegniew – widać solidność, dotrzymanie słowa i szacunek – to niezwykłe wartości. Cieszymy się bardzo i mamy zaszczyt zaprezentować :

NOWEGO BURMISTRZA MIASTA I GMINY DOBIEGNIEW –

PANA BARTOSZA JABŁOŃSKIEGO ……

WYBORY SAMORZĄDOWE 2024 ROK

Pytanie :

Kim jest Pan mgr inż. Bartosz Jabłoński ? – Nowy Burmistrz Dobiegniewa – proszę opowiedzieć coś o sobie… długo….

Odpowiedź B. J. :

Nowy Burmistrz Dobiegniewa” to przede wszystkim autochton – z Ziemią Dobiegniewską związany od urodzenia czyli od 1986 r. Wychowałem się w wielodzietnej rodzinie, mając szczęście posiadania siostry i dwóch braci. Szczęście zwieńczone wspaniałymi rodzicami, czyli moją mamą Danutą i tatą – nieżyjącym już Markiem. Rodzice, podobnie jak ja, wychowali się tutaj i pracowali od najmłodszych lat. Mama przez bardzo długi czas realizowała się w roli pielęgniarki, pracując w lokalnej przychodni w Radęcinie, tata natomiast przez wiele lat związany był z PUK „Komunalni” oraz Zakładem Gospodarki Mieszkaniowej w Dobiegniewie. Ich praca powodowała, że problemy mieszkańców naszej gminy w naszym domu były zawsze na porządku dziennym, bo ciężko było przejść koło nich obojętnie… Myślę, że to już wtedy zostało zaszczepione nam przekonanie, że warto ludziom pomagać i starać się o lepsze jutro. To rodzice wychowali mnie i zaszczepili wartości, które z pewnością przyczyniły się do tego w jakim miejscu znajduję się aktualnie. Ja od życia dostałem naprawdę wszystko…cudowny dom rodzinny, edukację i wychowanie na najwyższym poziomie. Los sprawił, że poznałem moją cudowną żonę Dominikę z którą mam- zachowując niejako rodzinną tradycję – czwórkę wspaniałych i zdrowych dzieci. Ten sam los sprawił, że zostałem niedawno Burmistrzem Dobiegniewa i powiem szczerze – jest to dla mnie niesamowite wyróżnienie i jednocześnie sposobność do podzielenia się tą dobrą energią z innymi.

Pytanie :

Jest Pan najmłodszym Burmistrzem Dobiegniewa w jego powojennej historii – jak Pan to ocenia ?

Odpowiedź B.J.:

Mówiąc szczerze nie weryfikowałem tego faktu, ale myślę, że mój wiek czyli 37 lat, a dosłownie za chwilę 38 lat, w aktualnej sytuacji może być wyłącznie atutem. To taki okres życia, kiedy człowiek sercem znajduje się jeszcze w entuzjastycznej młodości, a umysł dostrzega już szersze znaczenie piękna życia i tego co w nim naprawdę ważne.

Pytanie :

Panie Burmistrzu – w pierwszej turze Pan przegrał – w drugiej – wygrał . Jak Pan to zrobił ? …. Sztukmistrz czy …. No właśnie – Co przesądziło o zwycięstwie w wyborach ?

Odpowiedź B.J.:

To z pozoru łatwe pytanie wymaga szerszego kontekstu. Analizując sytuację wyborczą miałem pełną świadomość faktu, że moje zwycięstwo w pierwszej turze jest praktycznie niemożliwe. Z matematycznego, a właściwie ze statystycznego punktu widzenia wiedziałem, że najlepiej dla mnie będzie jeśli w wyborach pojawi się jak najwięcej kandydatów na stanowisko Burmistrza – i tych w Dobiegniewie było 4 (czterech). Pierwsza tura wyborów była więc sprawdzianem, czy istnieje realne poparcie mojej kandydatury, pozwalające na wejście do drugiej tury. Można powiedzieć, że wspólnie z moim Komitetem robiliśmy sondy nastrojów, z których wynikało, że moja kandydatura cieszy się całkiem niezłym zainteresowaniem. Dało nam to przekonanie, że jest całkiem spora szansa na zrealizowanie niejako planu minimum, czyli doprowadzenia do drugiej tury wyborów – a tam już wszystko jest możliwe. Kiedy spłynęły do nas informacje o wynikach wyborów z 7 kwietnia wiedzieliśmy, że odnieśliśmy Pyrrusowe zwycięstwo, ponieważ doprowadziliśmy do drugiej tury wyborów – co było w Dobiegniewie sensacją, ale jako Komitet nie wprowadziliśmy żadnego radnego do Rady Miejskiej, ocierając się w kilku okręgach o zwycięstwo, a w wielu odnosząc bardzo dobre wyniki wyborcze. W przygotowaniach do drugiej tury entuzjazm studził trochę fakt, że przeciwnik w pierwszym rozdaniu osiągnął bardzo imponujący wynik – ale było w nas jakieś magiczne przeświadczenie, że los jest po naszej stronie. Pierwsza tura pokazała nam, że społeczeństwo jest mocno podzielone i oczekuje czegoś nowego. Każda rozmowa w trakcie kampanii naprawdę dodawała wiatru w żagle. Ja miałem to szczęście, że wokół mnie pojawiali się w jakiś przedziwny sposób bardzo życzliwi i naprawdę bezinteresowni ludzie, którzy wykazywali niesamowite zaangażowanie i wiarę w moje zwycięstwo. To z kolei napędzało jeszcze bardziej do działania. Zwycięstwo zarówno w pierwszej jak i iw drugiej turze, to nie jest zwycięstwo personalne Bartosza Jabłońskiego – to jest zwycięstwo wielu życzliwych ludzi, zaangażowanych bardziej lub mniej w kampanię oraz wszystkich, którzy poszli na wybory i zaufali, że w Dobiegniewie może być inaczej. Osoba nie będąca mieszkańcem Gminy Dobiegniew, z punktu widzenia inwestycyjnego i tego co na przestrzeni ostatniej kadencji zostało zrealizowane powiedziałaby, że rządził tu zaradny włodarz, który z pewnością dostanie mandat zaufania na kolejną kadencję…a jednak stało się inaczej…, a stało się tak dlatego, że nasze społeczeństwo dojrzewa, ewoluuje, obserwuje i właśnie poza tym wymiarem materialnym zrealizowanych inwestycji dostrzegło coś więcej, coś znacznie ważniejszego. To jest coś, czego nie trzeba nazywać, nie da się też tego kupić, ciężko się też tego nauczyć… to się po prostu ma i na szczęście większość mieszkańców Gminy Dobiegniew też to ma i tylko dlatego dane mi było odnieść ten wspólny sukces.

Pytanie :

Jak Pan ocenia kampanię wyborczą ? jaki Pan miał budżet na nią ? Proszę powiedzieć szczerze – ktoś Pana wspierał finansowo ?

Odpowiedź B.J.:

To była naprawdę skromna kampania wyborcza finansowana ze środków własnych. Było wiele momentów, kiedy mówiono mi, że w ogóle mnie nie widać, wiele sytuacji, w których życzliwe osoby zaczepiały i mówiły: „daj ten baner powieszę u siebie”…, a ja na to świecąc oczami… – ”słuchaj wszystkie, a było ich niewiele…. już wiszą”. Ludzie są naprawdę niesamowici! Ja lubię się śmiać, więc mówiłem też: słuchajcie! – ja dzieciom z tych plakatów i banerów zupy nie ugotuję i może to też był klucz do sukcesu. Ja mam wspaniałą żonę i czworo cudownych dzieci, z którymi uwielbiam spędzać czas – wydaje mi się, że to jest również moja wspaniała wizytówka tego, że można mieć dużo obowiązków i mimo wszystko realizować się z sukcesem jako rodzic. Sama kampania była skromna, ale jak to ktoś powiedział…na najwyższym poziomie…i tutaj znowu dostałem prezent od losu, bo jak wspominałem już wcześniej miałem ten niesamowity dar, że na mojej drodze pojawił się fantastyczny człowiek od grafiki, dwa „anioły” od magicznej pracy na FB i jeszcze kropkę na „i” postawił „anioł” z ogromnym doświadczeniem życiowym – „anioł”, który znał mojego tatę i ja w pewnym momencie zacząłem wierzyć, że to chyba jego zasługa, że podsyła mi tu takie wsparcie. Do dziś pamiętam słowa przed drugą turą, kiedy to ten „anioł” o którym mówię i myślę,…. powiedział mi -„Pamiętaj nie banerami wygrywa się wybory” . I proszę – miał rację.

Pytanie :

Nowa wizja Dobiegniewa – gminy i miasta – Co chce Pan zmienić czy naprawić ?

Odpowiedź B.J.:

Pomysłów jest wiele…niektóre z nich są proste do zrealizowania, ale jednocześnie bardzo ważne z punktu widzenia mieszkańca, jak chociażby stworzenie w Urzędzie dyżuru w trakcie, którego mieszkaniec uzyska pomoc w wypełnieniu dokumentów, wniosków, różnych dokumentów. Większość z nas sobie z tym radzi, ale jest wiele osób, które potrzebują pomocy – szczególnie seniorzy. O to trzeba zadbać – pomóc im.

W trakcie kampanii wyborczej komitety podejmowały w swoich programach różną tematykę. Jednak były też pomysły, które te programy łączyły … były takim wspólnym mianownikiem, jak chociażby poprawa dostępności służby zdrowia, czy dostępności usług fizjoterapii, realizowanej na miejscu bez konieczności dojazdów do innych miejscowości. Uważam, że poczucie elementarnego bezpieczeństwa i troski w tym zakresie jest szalenie istotne i musi być realizowane na najwyższym poziomie. To temat, którym należy zająć się niezwłocznie i szybko. Ja stawiam na edukację – edukację na każdym etapie – w programie mieliśmy ofertę edukacyjną zarówno językową z wykorzystaniem nowych metod pozwalających szybko i skutecznie uczyć się języka, ale również ofertę edukacyjną dla seniorów z zakresu usług e-urząd czyli „załatw to bez kolejki” – potencjał serwisów takich jak e-PUAP, m-Obywatel, PUE ZUS, bankowość elektroniczna oraz szeroko rozumiane bezpieczeństwo w sieci. Dostrzegamy potrzebę zrównoważonego rozwoju Gminy Dobiegniew, opartego na wyrównywaniu szans wszystkich mieszkańców – są miejsca tzw. zapomniane na przestrzeni lat.

Jestem wielkim entuzjastą dialogu i angażowania społeczeństwa w budowanie naszej wspólnej przyszłości, wiec stawiam na projekty takie, jak Budżet Obywatelski. Uważam, że to doskonałe narzędzie do realizacji naprawdę ciekawych i potrzebnych inwestycji zgłaszanych przez samych mieszkańców. Ta forma współpracy funkcjonuje w Dobiegniewie, ale chciałbym przeznaczyć na nią zdecydowanie większe środki oraz zmienić regulamin ich alokacji, gwarantując dostęp do finansowania zarówno dla miasta jak i poszczególnych sołectw. Dodam tylko, że Budżet Obywatelski po raz pierwszy próbowałem wdrożyć do życia wspólnie z moim przyjacielem Michałem Gackim, kiedy to bodaj 12 lat temu jako najmłodsi Radni wyszliśmy z inicjatywą do ówczesnych włodarzy…i jak zapewne zdaje sobie Pan sprawę zostaliśmy spacyfikowani i wyśmiani. Dziś, kiedy Budżet Obywatelski cieszy się tak wielkim uznaniem i zaangażowaniem mieszkańców wiem, że z moim kolegą wyprzedzaliśmy mentalnie swoje czasy o ładnych kilkanaście lat.

Już wtedy podnosiliśmy temat budowy kompleksu hotelowo-konferencyjnego, mając świadomość w jak łatwy sposób bylibyśmy w stanie wykorzystać jego potencjał. Dziś nie zmieniam zdania i wciąż widzę potrzebę tej inwestycji, jednak w bardzo specyficznej formie finansowania, czyli w tak zwanym partnerstwie publiczno-prywatnym. Ta metoda inwestycyjna nie jest nową formułą – są samorządy, które mają pozytywne doświadczenia i pewnie warto skorzystać również z ich wiedzy.

Dobiegniew ma naprawdę niesamowitą historię. Jestem przekonany, że właśnie w niej leży ogromny niewykorzystany jeszcze w 100 % potencjał. Umiejętność właściwego wykorzystania tego waloru, to możliwość sięgnięcia po wiele funduszy, które łączą biznes i kulturę. W trakcie kampanii miałem okazję poznać niesamowitych entuzjastów historii Dobiegniewa i co bardzo budujące i napawające wielkim optymizmem – to młodzi ludzie. W dzisiejszym zwariowanym świecie to „diamenty” – mi już po głowie chodzi wystawa ich ciekawych zbiorów – pamiątek, fotografii – jak Dobiegniew i jego okolice zmieniały się na przestrzeni lat i stuleci…. Pomysłów jest naprawdę wiele i nie sposób o wszystkich powiedzieć. Z pewnością trzeba je teraz we właściwy sposób ułożyć w hierarchii i wypracować dobry plan realizacji.

Pytanie :

Panie Burmistrzu – kiedy Pan przeczytał ostatnią książkę – proszę podać tytuł i autora ? O czym ona była ?

Odpowiedź B.J.:

Pytanie to wywołało uśmiech na mojej twarzy, ponieważ dominującą literaturą w ostatnich czasach poza zarządzeniami, uchwałami czy ustawami była u mnie wyłącznie literatura dziecięca – moi chłopcy uwielbiają książkę do snu więc dominują u mnie tytuły takie jak „Nowe przygody Mikołajka”, „Banda z Burej” czy „Księga dżungli”. Mam nadzieję, że zdołam nadrobić zaległości kiedyś na emeryturze.

Pytanie :

Jak Pan ocenia swoje miasto i gminę ? Czy ma potencjał ? Jakie ma wartości ?

Odpowiedź B.J.:

Gdybym nie wierzył w potencjał Gminy Dobiegniew, to z pewnością nie wystartowałbym na stanowisko Burmistrza. Gmina Dobiegniew oczywiście ma swoje bolączki i problemy, ale to tematy powszechne w większości miast takich jak Dobiegniew. Naszym atutem jest fakt, że posiadamy kilka asów w rękawie, które wystarczy właściwie i w odpowiednim momencie wykorzystać. Wspominałem już o przepięknej historii miasta, które łączy losy wielu ludzi i rodzin, dla których z wielu względów to miejsce wyjątkowe. Walory przyrodnicze tych terenów, sąsiedztwo Drawieńskiego Parku Narodowego, to również wielkie możliwości – bogactwo. Samo położenie miasta w sąsiedztwie jednej z najważniejszej w kraju linii kolejowej, drogi krajowej i wojewódzkiej to potencjał sam w sobie. Kluczem do sukcesu „naszej Małej Ojczyzny” jest to, że musi ona otworzyć się na świat…ale nie biernie – tyko maksymalnie aktywnie. My dziś musimy krzyczeć, że mamy coś ciekawego do zaoferowania, nie tylko po polsku, ale we wszystkich językach. My nie możemy czekać na to, że ktoś nas odwiedzi…my musimy działać i zapraszać!

Pytanie :

Panie Burmistrzu – czy będzie Pan kandydował w następnych wyborach ?

Odpowiedź B.J.:

Dziś realizuję zadanie powierzone na najbliższe pięć lat i mam świadomość, że od pierwszego dnia pracy w urzędzie pracuję na zaufanie mieszkańców. Jestem osobą, która naprawdę nie przywiązuje się do prestiżu stanowiska – ma to dla mnie naprawdę niewielkie znaczenie. Pewnie niektórym wyda się to dziwne, ale mam nadzieję, że w wyborach za 5 lat będzie w naszej gminie kilku kandydatów na Burmistrza – bo to jest właśnie piękno demokracji…to żeby mieć wybór!

Panie Burmistrzu – dziękujemy za poświęcony czas i życzymy sukcesów. Swoją drogą – „chapeau bas” – inaczej…. – „NIEMOŻLIWE – STAŁO SIĘ MOŻLIWE” – Gratulacje….

opracowanie i redakcja:

Marzanna Leszczyńska

dr Robert Wójcik

Portal : http://www.idealzezgrzytem.pl – zapraszamy do lektury innych artykułów i filmów.

 Czytelniku!

Jeśli życzysz sobie nas wesprzeć w zamian za wytrwałe głoszenie prawdy, zachęcam na wejście na stronę https://patronite.pl/idealzezgrzytem.pl i założenie konta, aby nam pomóc działać aktywnie, rozwijać kanał, umożliwiać realizowanie nowych projektów jak np. tłumaczenie artykułów na obce języki.

1 thoughts on “…KIEDY NIEMOŻLIWE STAJE SIĘ MOŻLIWE…NOWY BURMISTRZ DOBIEGNIEWA”

  1. Marzanna Leszczyńska

    ” Moje gratulacje ! Bardzo fajnie się to czyta. Takie to lekkie i bez zadęcia. A Panu Bartoszowi życzę samych sukcesów i powodzenia ! ” – Jarosław Łojewski

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top